Żydzi w cieszyńskich bajkach

Cóż, trudno znaleźć jedno, w którym odgrywaliby pozytywną rolę.

W opowiadaniach ze zbiorów prof. Kadłubca Żyd ma jedno hobby: nachodzenie i ciąganie po sądach swoich dłużników.

Pozywa na przykład studenta za dwa pożyczone jajka.

Żyd nie chce jednak równowartości dwóch jajek, lecz równowartość tego, co z czasem mógłby na nich zarobić, jeśli wylęgłyby się z nich kury, które z kolei znów zniosłyby jaka, z których znów byłyby kury itd.

Żyd przegrywa, bo okazuje się, że w momencie pożyczenia jajka były ugotowane i nic z nich by się nie wylęgło.*

W popularnym zbiorze Józefa Ondrusza pt. „Cudowny Chleb” Żydów już nie ma.

Przynajmniej nie z nazwy. Ondrusz, w przeciwieństwie do prof. Kadłubca, mocno redagował zebrane przez siebie podania.

Zamiast Żyda występuje tam za to chciwy „arendarz”.

Arendarz w przypływie emocji krzyczy jednak dość jednoznaczne „Ajwaj!”**

Niestety, nie wygląda na to, żeby nasi dziadkowie i babcie byli odporni na stereotypy.

No chyba że ktoś tutaj słyszał od starki lub starzika sympatyczniejszą historię o Żydach stela.

Ktoś?

* „Tak się u nas opowiado”, Karol Daniel Kadłubiec, Bystrzyca 2022, s.138

** „Cudowny Chleb”, Józef Ondrusz, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1984, s.375

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *