
ul. Wyższa Brama w Cieszynie. Dawniej był tam zajazd, dziś jest restauracja i cukiernia o dumnej nazwie. Czy uprawnionej?
Według popularnej wersji zatrzymał się tam Jan III Sobieski po drodze na Wiedeń.
Znowu ten Sobieski!
W cieszyńskich podaniach wyskakuje on na każdym kroku: spod dębu, z zajazdu, z jabłonkowskich szańców…
Jeszcze raz więc:
Nie, Jan III Sobieski w drodze na Wiedeń nie przeszedł przez Cieszyn. Ani też przez Cieszyn nie wrócił.
Skąd więc ten król na Wyższej Bramie?
Ano, okazuje się, że z pewnym prawdopodobieństwem możemy założyć, że w dawnym zajeździe przenocował tam inny polski król. Też Jan.
Konkretnie Jan Kazimierz. W czasie szwedzkiego Potopu.
Ale wiadomo, że lepiej brać nazwę od słynnego zwycięskiego króla, niż od króla słabszego, który to akurat dylał przed Szwedami.
Sprawa jak to często: trochę zmyślona, trochę prawdziwa.
I już.