
Ciągle jesteś zmęczona/-y i wyglądasz jakoś chorowicie? Jak pozbyć się MORY?
Nie jest to trudne. Musisz tylko nie zasnąć i wyczekać moment, w którym mora się u Ciebie zjawi.
Mora, według starych cieszyńskich wierzeń, to coś jakby krwiopijczy duch (żywego!) człowieka, który grasuje pośród nocy, gdy ciało tegoż leży ‘jak nieżywe’. Mora może przybrać postać CZEGOKOLWIEK!
Mora odbiera człowiekowi siły i chęci. Więcej o tym w poprzednim poście.
Gdy mora przyjdzie do Ciebie nie bój się jej! Nasze lokalne podania dają prostą radę. Powiedz morze:
„Przidź rano, dóm ci chleba z masłym”.
Następnego ranka upokorzona osoba, która jest morą będzie musiała się zjawić u twych drzwi po chleb z masłem. Od tej pory mora więcej już do Ciebie nie przyjdzie. I już!
Możesz też, jak pewien szewiec, spróbować obciąć morze kończyny, gdy ta wsnuwa się to pokoju przez szparę w drzwiach. To jednak sposób dość brutalny (tekst na zdjęciu poniżej)

źródła: „Tak się u nas opowiado” Karol Daniel Kadłubiec, Bystrzyca 2022, s223-225. Opowiadania J. Kucharczyka i S. Cyroniowej.
Podania i Legendy Śląska Cieszyńskiego. Antologia” pr. J. Kajfosz, Z. Kłodnicki, wyd. Uniwersytet Śląski Filia w Cieszynie, Cieszyn 2005. s.65