
Najlepiej, jak wiadomo, zacząć od końca.
Zacznę więc od tego, jak cudnie i bezpretensjonalnie kończą się często historie stela spisane wprost z ust opowiadaczy. Żadne tam, że długo i szczęśliwie. Jak ktoś chce, można zgadywać jaka była treść.
Poniżej moje Golden Best Top Hits Ever. Kolejność przypadkowa:
- “(…) i było wiesieli. I jo też tam chciała iść, ale łoto mój Jozef mie nie puścił.” („łO pysznej królewnej”)
- (…) I spod ze skały i zginył. („Jako Śmierć była za kumotrym”)
- (…) Babe prziwiónzali, zapolili sztus, spolili, gotowe. Fertk. („O zaklyntych bratach”)
- (…) Nó i potym tam popod jakómsi frajerke i łożynił się. I dobrze się mioł. („łO jednym siłaczowi”)
- (…) Jesi żyjóm, wino pijóm, a jak pomrzili, w grobie gnijóm. („Tómcio Paluch”)
- (…) I straszidło ji głowym łurwało. I kóniec. („łO kocurkowi, kohótkowi a pieskowi”)
I koniec!
Wszystkie fragmenty za: „Tak się u nas opowiado”, Karol Daniel Kadłubiec, Bystrzyca 2022