Gdzie wyemigrowały cieszyńskie utopce?

Wyjechały na saksy do Rajchu? Albo na zmywak pod Birmingham?

Zniknęły, kiedy uregulowano rzeki. Co teraz robią nasze wasermóny?

Może topią dalej, tylko gdzie indziej. W dzikich rzekach, dajmy na to, Syberii.

A może i nie wyemigrowały. Może tylko cicho czekają na swój czas?

Ale po kolei: wszystko się zgadza: nowe historie o utopcach przestały pojawiać się w czasach I wojny światowej, może trochę później.

Czyli wtedy, kiedy wskutek regulacji rzek zniknęło ich naturalne środowisko – stare głęboczyny, w których utopce żyły z rodzinami.

Wcześniej o istnieniu utopców i ich zwyczajach wiedział każdy.

Nie mogły więc po prostu zniknąć, rozpłynąć się we mgle.

Prawdopodobnej odpowiedzi dostarcza nam opowiadanie „O utopcach z Nydku”. Opracowane przez Jurę z Gróniczka jest ono istnym skarbcem wiedzy o utopcach i ich zwyczajach*

Otóż mówi ono, że cieszyńskie utopce zeszły do podziemia. Dosłownie:

„…hań downi za Austryje (…) jeszcze wszyndzi było dość wody. (…) Dzisio wody uż moc ubyło, kańsi się potraciła pod ziymióm, jyny mało gdo wiy, że jóm pod ziymie powcióngali łutopcy, aby tam mieli w czym pływać”

Siedzą w wodach podziemnych.

Prosimy więc firmę „Ustronianka” o zrównoważone wydobycie wód gruntowych, mające na celu ochronę endemicznych wasermonów Księstwa Cieszyńskiego.

A czy utopce czasem wyjdą i udają ludzi?

Nie wiem. Ale na dożynkach rozejrzycie się w tłumie uważnie.

*Jura z Gróniczka, „O utopcach z Nydku”, „Kalendarz Śląski, rocz. XXVI, Profil, Ostrawa 1987, za: „Podania i Legendy Śląska Cieszyńskiego. Antologia” p.r. J. Kajfosz, Z. Kłodnicki, s. 40-43

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *